Zaopiekuj się mną

Oto piosenka, że dopiero odkryłam. Oczywiście, tylko Polaków będą mogli to zrozumieć, nawet chyba już słuchali tą piosenkę. Ale to nie o to chodzi.
Akurat, chodzi o to, że, jestem mocno zakochana z kimś, i chciałabym to krzyczeć i powiedzieć każdemu…
Jakąś strasznie siła miłość, co raz straszniej i silnej, bo wiem, że, nie może trwać. Niemożliwe. On to wie i się boi o tym. Ja to wiem, i też się okropnie boję. Ale co mamy kurwa zrobić ?!! On już spróbował mnie opuścić, i po co ? Z tego powodu cierpiałam, i on też bo nie chciał mnie krzywdzić. Zrobił, co myślał, że, jest najlepsze dla nas oboje. Tylko nie zrealizował że, będzie tak trudne. Że nie będę akceptowała bez tłumaczenia. Że nadal będę go kochała. Że nadal będzie mnie kochał.
A w końcu… po kilka miesiące ja bez niego i on beze mnie, z nowu razem jesteśmy. Miłość potrafiła. Coś niesamowitego. Nigdy nie miałam coś takiego. A jednak… to kurwa nie sprawiedliwe ! Ja mam wracać do Francji, skończyć studiów. On jedzie na razie do Irlandii, szukać pracy, zarabiać pieniądze, oszczędzać żeby potem zaczynać nowe życie w Polsce.
Zostaje nas miesiąc. Tylko jeden popieprzony krótki miesiąc… żeby skorzystać, kochać się, być szczęśliwi chyba, choć tylko na chwilkę.
Jak on raz powiedział, spotkaliśmy się w dobrym miejscu ale w złym momencie. Samo życie. To lipa, zupełnie, ale po co walczyć ?
Mogę żyć bez niego. Ale nie chcę. A jednak muszę.
Więc co mam powiedzieć kiedy mnie tłumaczy, że gdyby nie miałam skończyć studiów, on wracałby ze mną żeby razem żyć ?
Oczywiście, że ma rację, że nie ma prawa mnie prosić o czekaniu na niego. W każdym razie nie chce. On jest o wielu starej ode mnie, może to mnie obiecać, ja nie. To byłoby kłamstw, choć to nie znaczy, że nie chcę, tylko nie wiem co jutro będzie…
Chujowo się czuję, proszę mnie uwierzyć na słowo. Dlatego wybrałam tą piosenkę :


"Możesz o nią walczyć, ona tylko patrzy
Słowo "zrzuć", ona zrzuci płaszczyk
Nie wiesz, jaka jest ta lady w czerni
W sypialni czerwień, czy wymiętej bieli
Szara myszka, wciąż mieszana z błotem,
Albo obwieszona złotem, królowa dyskotek
Na kolanach polubi, czy wierzy, czy szuka
Księcia z bajki, czy woli rycerzy?
Może chce byś powiedział "Kocham Cię",
Może drwi, gdy przychodzisz do niej z kwiatkiem.
Twoje imię czasem myli z kolegą,
Jednego żegna i idzie do drugiego,
To trudna sztuka obcować z taką sztuką.
Dobrze wiesz, że z nią nie będzie krucho.
Jakąś smutną chcesz ją mieć,
Ale nie wiesz, czy ona będzie chcieć.

Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak, mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak

Słuchaj, nie udało mi się zasnąć
poranny program grają, za oknem jasno
Noc bezsenna, nie przyniosła rozkoszy
Chcę zamknąć oczy, widząc jej oczy
Pozwól zgadnąć jaka jest naprawdę
nie mogę rozgryźć, myśli i pragnień
Ciche dni, nad szklanką pijane
słodka czy dzika, w końcu się określ
Wiele dałbym by zapomnieć Cię
Resztka whisky na dnie, efektem wspomnień
W ramionach innych kobiet oparcia szuka
Nie potrafię kłamać, nie udana próba
śmieszny teatrzyk, obraz rozpaczy
procenty odwagi, nie dadzą mi szansy
by podejść i spojrzeć, szepnąć do ucha
Zaopiekuj się mną - posłuchaj.

Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak, mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak

Dałbym Ci powód, ale też mi daj
nie wiem, na czym stoję,
komórki nie odbierasz
Nie chcę siedzieć sam,
dlatego znów skończę źle,
a Ty znów to obrócisz przeciw mnie,
Zły siedzę w domu, pewnie z kimś się bawisz
dlaczego Ty znowu nie rozumiesz,
z flaszką, sam na sam, zostawiłaś mnie
może się postarasz? nie chcesz? wiem.

Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak, mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak"